Żyjemy dniem, godziną, minutą
2023, (Oko Krystyny Budnickiej/Heny Kuczer)

Polin, Muzeum Historii Żydów Polskich

Dla wystawy „Wokół nas morze ognia. Losy żydowskich cywilów podczas powstania w getcie warszawskim” Joanna Rajkowska przygotowała projekt Żyjemy dniem, godziną, minutą (Oko Krystyny Budnickiej/Heny Kuczer) 

Żyjemy dniem, godziną, minutą, 2022 (Oko Krystyny Budnickiej/Heny Kuczer) 201x200cm, lightbox, fot. Jędrzej Sokołowski

Tytuł Żyjemy dniem, godziną, minutą pochodzi z pamiętnika pozostawionego przez inną mieszkankę getta, opisującej życie w czasie powstania. Krystyna Budnicka urodziła się jako Hena Kuczer w Warszawie w 1932 roku. Jako członkini dużej rodziny żydowskiej, która znalazła się w getcie warszawskim podczas powstania w 1943 roku, przeżyła je w bunkrze zbudowanym przez jej braci. Po ucieczce na stronę „aryjską” została przygarnięta przez rodzinę Budnickich, od których przyjęła nazwisko. W czasie przymusowej ewakuacji Warszawy po powstaniu w 1944 roku została przekazana do klasztornego sierocińca.

Krystyna Budnicka. fot. A. Liminowicz / Muzeum Historii Żydów Polskich

Projekt Żyjemy dniem, godziną, minutą jest okiem, które patrzy i na które patrzymy. Jest to wymiana spojrzeń i gra widoków. Projekt nawiązuje do relacji tych, którzy byli w getcie podczas powstania i z wysokości dachów kamienic widzieli ludzi po “aryjskiej” stronie patrzących na getto oraz relacji tych, którzy na getto patrzyli. To, co ich/je łączy to oko, ludzkie oko.

Joanna Rajkowska poprosiła Krystynę Budnicką o możliwość sfotografowania jej oka w skali makro. W rezultacie widzimy to, czego zazwyczaj nie jesteśmy w stanie zobaczyć: oko w powiększeniu około 160 razy – źrenicę, tęczówkę, twardówkę i powieki. Najbardziej złożona jest budowa tęczówki z jej cienką, pigmentowaną strukturą – regularnie ułożonymi wzniesieniami (beleczkami) i zagłębieniami (zatoki, krypty). Głęboki, żywy brązowy kolor tęczówki sprawia, że fotografia jest bardzo materialna. Wyprodukowana jako lightbox daje niemal trójwymiarowy efekt – jest organiczna, miękka, rzeźbiarska i namacalna.

Oko Krystyny Budnickiej nie jest okiem abstrakcyjnym, nie jest symboliczne ani metaforyczne. To Jej oko, materialne, niepowtarzalne i kruche. Część ciała, która cierpiało, było uwięzione w bunkrze i skazane na zagładę. To oko widziało bunkier, cierpienie i okrucieństwo sprawców, a czasem i świadków. To oko widziało i utrwaliło wszystko. Wspomnienia w tym projekcie są częścią każdej pojedynczej komórki ciała. Rajkowska wskazuje na ostateczną granicę – fizyczne przetrwanie określone przez kruchość ludzkiego organizmu.

W ramach wystawy „Wokół nas morze ognia. Losy żydowskiej ludności cywilnej podczas powstania w getcie warszawskim” gra spojrzeń powtarza upiorną wymianę z 1943. Sięga po to, co było doświadczeniem powstańców, świadków i ofiar każdego dnia, godziny i minuty.

We live day by day, hour by hour, minute by minute, 2022 (Eye of Krystyna Budnicka/Hena Kuczer) 201x200cm, lightbox, photo. Jędrzej Sokołowski, photo of the installation: Maciek Jaźwiecki

We live day by day, hour by hour, minute by minute, 2022 (Eye of Krystyna Budnicka/Hena Kuczer) 201x200cm, lightbox, photo. Jędrzej Sokołowski, photo of the installation: Maciek Jaźwiecki

We live day by day, hour by hour, minute by minute, 2022 (Eye of Krystyna Budnicka/Hena Kuczer) 201x200cm, lightbox, photo. Jędrzej Sokołowski, photo of the installation: Maciek Jaźwiecki

 

Zamknij