Rhizopolis
2021, instalacja - scenografia do nieistniejącego filmu science fiction

Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa

Kuratorka: Aneta Szyłak
Asustent kuratorki: Michał Kubiak
Współpraca merytoryczna: Urszula Zajączkowska
Projekt ekspozycji: Michał Rudnicki
Realizacja wystawy: Anna Muszyńska oraz Andrzej Bialik, Dariusz Bochenek, Mateusz Korycki, Remigiusz Olszewski, Studio Projektowe Pracownia (Mateusz Czapi, Jędrzej Iwanicki, Michał Szwaczyk, Piotr Wierzejski)
Dokumentacja fotograficzna: Anna Zagrodzka

Jednorodna zgryzota. Siedem uwag dla mieszkańców Rhizopolis, Robert Yerachmiel Sniderman

Łono, Maria Poprzęcka

Z Urszulą Zajączkowską rozmawia Joanna Rajkowska

Nasze światy prowadzą wojnę, Ailton Krenak i Maurício Meirelles

Joanna Rajkowska: Mój dom rodzinny zawsze pełen był martwych zwierząt. Wychodziłam z pokoju, a tam martwa sarna, Paulina Reiter

Niebo z korzeni, Stach Szabłowski

Mroczne przesilenie – performans, Andrew Dixon

Rhizopolis, instalacja Joanny Rajkowskiej, jest futurystyczną scenografią do nieistniejącego filmu science fiction o przyszłości naszej planety. Zaaranżowana jest jako podziemny schron dla garstki ludzi, którym udało się przetrwać serię kataklizmów. Serię, która – według profetycznego opisu Naomi Oreskes i Erica M.Conwaya z 2014 roku – “doprowadziła do Wielkiego Upadku i Masowej Migracji (2093)”. Dystopijny scenariusz tego filmu zakłada, że schronienia gatunkowi ludzkiemu udzieliły drzewa, których rozbudowane systemy korzeniowe umożliwiły powstanie podziemnych jaskiń warunkujących przetrwanie.

Ocaleńcy mogli oddychać i odżywiać się dzięki stworzonemu dla nich przez drzewa podziemnemu biotopowi – dzięki korzeniom dostarczającym im substancje organiczne powstałe w procesie fotosyntezy, a także wodę i sole mineralne pobierane z podłoża.

Rhizopolis to ciemna, ożywcza przestrzeń, pachnąca ziemią i drewnem, której nastrój tworzą spływające z góry kaskady organicznych form, dyskretnie podświetlone od góry. Widzowie mogą dotknąć nie tylko potężnych zdrewniałych korzeni, ale i włosowatych, elastycznych wyrostków – włośników.
Obrazy widzów przechwytywane przez kamery zainstalowane wśród korzeni można oglądać na projekcji w sąsiednim pomieszczeniu, gdzie widzimy siebie i innych we fragmentach filmu o ostatecznym miejscu przetrwania.
Tak więc Rhizopolis są zarówno sceną, jak i instalacją, podobnie jak też miejscem: wyimaginowanym biotopem dla ocaleńców. Tworzy to sieć relacji pomiędzy różnymi poziomami reprezentacji i pozwala publiczności zarówno na zdystansowaną obserwację, jak i uczestnictwo w fikcyjnym filmie.

Korzenie dostarczają pożywienie, zapewniają dostęp do wody oraz osadzają drzewo w podłożu. Istnieją poglądy, że poprzez system korzeniowy, rośliny wymieniają między sobą nie tylko istotne informacje, ale też substancje lecznicze. Korzenie są absolutnie niezbędne dla życia drzewa. Drzewa z kolei są absolutnie niezbędne dla życia ludzi. Projekt Rhizopolis podejmuje wątek współzależności, przedstawia sytuację w której ludzie stają się całkowicie zależni od drzew i rozwija go do poziomu futurystycznej fikcji.
Przestrzeń galerii zostaje przedzielona na dwie części.

 

POMIESZCZENIE GŁÓWNE
Część większa, ze ścianami i sufitem pomalowanymi na czarno, wypełniona jest w części górnej tzw. karpami – wydobytymi z ziemi i oczyszczonymi resztkami pnia z systemami korzeniowymi powalonych drzew. Widzowie oglądają drzewa od spodu, krążąc w pawilonie wśród korzeni, które, podwieszone u góry, ujawniają swoją złożoną strukturę; podnoszą głowy, przyglądają się sterczącym i zwisającym korzeniom, dotykają ich. Mogą się swobodnie pomiędzy nimi poruszać, ale są otoczeni całymi systemami rozgałęzień, których rzeźbę rysuje dyskretne oświetlenie zainstalowane pomiędzy nimi. Podłoga pokryta jest nierówną warstwą ubitej ziemi, kawałków drewna i kory. Powietrze jest świeże, chłodne, pachnie ziemią, mchem i drewnem. Rhizopolis to jaskinia życia, w której chłoniemy aurę wygenerowaną przez korzenie drzew, zapach i ciemność.

Materialność korzeni i materialność ziemi, z ich fakturą, zapachem i kolorem stanowi jedyny punkt odniesienia. Reszta przetsrzeni jest odmaterializowana zarówno przez abstrakcyjną czerń, jak i oświetlenie skierowane na fakturę karp i sylwetki ludzi. Instalacja pomyślana jest jako intensywne, fizyczne doświadczenie, angażujące w pierwszym rzędzie zmysły i wyobraźnię. Aura tego futurystycznego schronu jest pełna spokoju, ciszy, i – dojmującej obecności prawdziwych Innych naszych czasów – Innych gatunków.

Rhizopolis są zatem podziemnym czy raczej pod-leśnym schronieniem, gdzie ludzie zależni są od substancji, które drzewa dostarczają im przez system korzeniowy.
Czy są to substancje organiczne powstałe w procesie fotosyntezy, czy woda lub sole mineralne pobierane z podłoża, ludzie z konieczności wchodzą w obieg materii innych gatunków po to, żeby przetrwać. Rhizopolis to próba opisu absolutnie zasadniczej zależności od warunków, które umożliwiają nasze biologiczne istnienie.

Kopuły i jaskinie utworzone przez systemy korzeniowe tworzą rodzaj architektury, którą ocaleńcy adaptują dla swoich potrzeb. Formy znalezione, przyrodnicze wernakularia, oferują przedziwne schronienie, którego funkcjonalności nie jesteśmy w stanie zrozumieć posługując się dyscyplinarnym myśleniem o architekturze. Dopiero odrzuciwszy te standardy, jesteśmy w stanie odnaleźć się w tym podziemnym świecie. Proponowane tu feministyczne rozumienie architektury odrzuca uniwersalny jej podmiot, dla którego upraszcza się i ujednolica wszystko. Sięgamy po hipotetyczną możliwość formy utworzonej przez świat przyrody, którą ludzie będą adaptować za pomocą dostępnych sobie, ograniczonych środków.

Korzenie (karpy) pozyskane będą z terenów, na których porywiste wiatry (tzw. wiatry prostej linii) wyrządziły ogromne szkody. W roku 2017 miliony drzew zostało przewróconych, złamanych albo wyrwanych z korzeniami przez wyjątkowo silny wiatr na terenach Parku Narodowego w Borach Tucholskich. Szacuje się, że około 8.2 milionów metrów sześciennych drzew zostało zniszczonych, co opisywano jako “największa klęska w historii polskiego – i być może europejskiego – leśnictwa.” Nadleśnictwa Bytów, Lipusz and Kościerzyna dostarczą karp wyrwanych właśnie z tych terenów.

WYDZIELONE POMIESZCZENIE MNIEJSZE: DARKROOM
W Rhizopolis widzowie zarówno obserwują, jak i są obserwowani, bo wśród korzeni umieszczone zostały cztery kamery, które przenoszą obraz do drugiego, mniejszego pomieszczenia, w którym możemy oglądać siebie i innych wśród plątaniny korzeni na planie powstającego, fikcyjnego filmu. Kamery w pomieszczeniu głównym zostaną wyposażone w czujniki ruchu, więc obrazy w pomieszczeniu wydzielonym będą się zatem zmieniać . Materiał filmowy będzie wyświetlany jako projekcja, z paro-minutowym opóźnieniem. Przestrzeń ta będzie funkcjonować jako ‘ciemnia’ – darkroom, jej ściany będą również pomalowane na czarno, a projekcja wypełni całą ścianę. Podłoga będzie pokryta czarną wykładziną, wygodnymi siedziskami i leżankami. Będzie można tam odpocząć.

ODNIESIENIA I INSPIRACJE

1. Dystopia – struktura przestrzenna („Metropolis”, Fritz Lang, Thea von Harbou)

W roku 1927 na ekrany wszedł dystopijny film Fritza Langa „Metropolis”, w którym autorzy, Fritz Lang i Thea von Harbou, sportretowali społeczeństwo przyszłości z jego podziałami – klasowymi, kulturowymi i ekonomicznymi. Metropolis pokazane w filmie było strukturą wielopoziomową. Jej górny poziom zajmowały luksusowe budynki mieszkalne i biurowe oraz ogrody kapitalistów, natomiast proletariat wraz z maszynami znajdował się na dole, w części podziemnej. Pomiędzy rokiem 1927 a 2018 wizje przyszłości i lęki o nią uległy przyspieszeniu i zwielokrotnieniu. Wiemy już jak bardzo jesteśmy niebezpieczni jako gatunek, i wiemy również, że tylko my, jako gatunek, możemy uratować planetę przed katastrofą antropogeniczną. Rhizopolis inspirowane jest podziałem na świat u góry i świat na dole, ale lokalizacje te mają już odmienne sensy a relacje ekonomiczne są zastąpione międzygatunkowymi.

2. Era Półcienia („Upadek kultury Zachodu”, Naomi Oreskes i Eric M. Conway)

„Upadek kultury Zachodu” opisany jest z perspektywy przyszłości (rok 2393) przez historyka, który analizuje kolejne katastrofalne błędy, zaniedbania, wyparcia faktów i badań naukowych Ery Półcienia (1988–2093). Drastyczny wzrost temperatur, podniesienie poziomu mórz i potworne susze doprowadzają wreszcie do Wielkiego Upadku (2093), kiedy to rozpad pokrywy lodowej Zachodniej Antarktyki doprowadził do masowej migracji, całkowicie odmieniając porządek świata. Narrator, doświadczony badacz i historyk Drugiej Republiki Ludowej Chin pyta jak to było możliwe, żeby elity wysoce uprzemysłowionych państw Zachodu, dzieci Oświecenia, dopuściły do serii samobójczych decyzji w rezultacie prowadząc do kataklizmu. Tekst ten jest fundamentalny dla projektu Rhizopolis nie tylko fundując ramy fikcyjnych wydarzeń, ale przede wszystkim dostarczając inspiracji dla nowego stanu umysłu garstki ludzi, którym udało się przetrwać – poczucia zależności i potrzeby rewizji naszej relacji ze środowiskiem w stronę głębokiej ekologii.

3. Międzygatunkowa wspólnota (“She Unnames Them”, Ursula K. Le Guin)

Ursula K. Le Guin w swoim opowiadaniu „She Unnames Them” mówi ustami Ewy, która uznała, że nadanie przez Adama innym istotom żywym imion skomplikowało relacje międzygatunkowe na Ziemi. Inspiruje je więc do tego, by kolejno odrzucały swoje imiona aby stać się wolnymi od nazwy, a tym samym odrzucając wszelkie hierarchie i zależności. Rhizopolis w pewnym sensie rozpina swoje sensy pomiędzy utopią idealnej międzygatunkowej wspólnoty a dystopią ginącego, ludzkiego świata.

4. Powinowactwo gatunków – Donna Haraway

Powinowactwo (affinity), w rozumieniu Donny Haraway jest zjawiskiem skuteczniej organizującym wspólnotę niż utożsamienie, identyczność. Przylgnąć do innego gatunku, rozpoznać, zbliżyć pomimo odmienności, przekracza więc to, co zbliża poprzez podobieństwo. Jako biolożka i filozofka, Haraway opisuje procesy nie-ludzkie, jako samoorganizującą się siłę. Autorka poszukuje źródeł etyczności właśnie w samoorganizacji a nie w organizowaniu jako procesie inspirowanym z zewnątrz i opartym na hierarchii gatunków.

5. Przekroczenie dyscyplinarności – Michel de Certeau
Francuski socjolog Michel de Certeau w swojej „Praktyce życia codziennego” zwraca uwagę na ważność myślenia niedyscyplinarnego, uwolnionego od metodologicznych ograniczeń. Kieruje się ku praktyczności, ku działaniom taktycznych w miejsce strategicznych i zasiewa wątpliwość w postawy eksperckie. Ekspert „reprezentuje wiedzę”, ale niekoniecznie ją posiada, ponieważ powielając to, czego od niego się oczekuje, nie odnawia znaczenia tego, z czym się go utożsamia. Rhizopolis z tego też względu plasuje się jako nie-dyscyplinarna koncepcja możliwych form międzygatunkowej komunikacji i współpracy.

Zamknij